Mystic Festival 2025: Od agresji ku melodii

Dark Tranquility i Tiamat, dwie żywe legendy ze Szwecji, do tego zapatrzony w przeszłość Green Lung i nowoczesny Cobra The Impaler – oto kolejne punkty w programie przyszłorocznego festiwalu.

Dark Tranquility

U progu lat 90. Szwedzi nie tylko nauczyli się po mistrzowsku grać death metal, ale też natychmiast zaczęli zmieniać reguły jeszcze formującego się gatunku. Dark Tranquility znaleźli się w gronie pionierów z Göteborgu, którzy brutalną siłę połączyli z melodyką wywiedzioną z NWOBHM. To historia, która wciąż się pisze. Tytuł tegorocznej płyty Dark Tranquility brzmi „Endtime Signals”, ale wystarczy jej posłuchać, by odebrać wyraźny sygnał, że to nie koniec – zespół wciąż ma wizję swojej własnej drogi i energię, by nią podążać. 

Tiamat

Oni również zaczynali od death metalu, by szybko zdecydować się na rozsadzenie konwencji ukłonami w stronę progrocka, doomu i rocka gotyckiego. Nie tylko Johan Edlund ze swoimi kompanami wszedł na ścieżkę poszukiwań, ale mało kto znalazł na niej tyle skarbów, co Tiamat – „The Astral Sleep”, „Wildhoney”, „A Deeper Kind of Slumber”, „Skeleton Skeletron”… długo by wymieniać. Nie da się ich brzmienia pomylić z żadnym innym zespołem, bo Tiamat miał licznych naśladowców, ale zero konkurencji.

Green Lung 

Połączenie stoner rocka i doom metalu, w tekstach dziwaczne przesądy, mrożące krew w żyłach opowieści ludowe, prawie zapomniane zaklęcia oraz diabeł wcielony. Gdyby to była dyscyplina olimpijska, Wielka Brytania zawsze wracałaby do domu z medalami, a ten londyński kwintet miałby już na koncie co najmniej trzy złote, po jednym za każdy album. 

Cobra The Impaler

Nienaganna technika, talent do łączenia różnych metalowych nurtów, biegłość w pisaniu refrenów, które nie chcą wyjść z głowy i fantastyczne harmonie wokalne – oto belgijski zespół Cobra The Impaler. Choć tytuł ich tegorocznej płyty – „Karma Collision” – mógłby sugerować coś innego, bezkolizyjnie wchodzą w zakręty, pędząc od groove metalu, przez thrash i metalcore po tradycyjny heavy.